Kanał YT o nieoperacyjnym leczeniu PE

[ostatni samuraj]

Siemka. Kilka słów o mnie:
Właśnie skończyłem 27 lat, równo 3 lata temu byłem pierwszy raz u dr. Orkiszewskiego (chociaż prawidłowo powinienem powiedzieć "u Panów Orkiszewskich", ponieważ dr współpracuje z synem, który jest fizjoterapeutą), gdzie zostałem zbadany i zostały mi przedstawione ćwiczenia, które są ważną częścią leczenia. Pod koniec 2015r posiadałem już miseczkę próżniową od dr. Klobe. Miałem różne okresy, raz używałem jej kilka razy dziennie żeby potem przez pół roku o niej zupełnie zapomnieć. Około 8 miesięcy temu sprawiłem sobie ortezę, która powoduje nacisk na dolne łuki żebrowe i ma za zadanie ustabilizować mostek na prawidłowym poziomie.

Teraz jest ten czas kiedy reaktywuję całą kurację. Jeśli teraz tego nie zrobię to pewnie już nigdy. I tak mam o wiele trudniej niż taki 15 latek, ale nie ma co się porównywać. Zrobię to albo do końca życia będę pluł sobie w twarz za zmarnowaną szansę. Moja wada nie jest super duża, ale jest. Chciałbym stworzyć pierwszy na YT kanał, na którym będę prowadził dziennik leczenia i pokazywał wszystko co robię w celu naprawienia klatki.

Na razie to tylko wizja, bo jeśli nikt tego nie będzie oglądał, to nie będzie sensu tracić czasu na upublicznianie całego procesu. Jeśli są tutaj osoby, które byłyby zainteresowane oglądaniem takiego kanału to zapraszam do zasubskrybowania mojego kanału, do którego link wklejam poniżej. Dzięki temu będę wiedział, że jest sens w to brnąć. Dodatkowo możecie kliknąć w dzwoneczek, dzięki temu dostaniecie powiadomienie kiedy wrzucę pierwszy filmik.

https://www.youtube.com/channel/UCK-CCx-OLlfxNd6Z5iddjSA

Jeśli macie jakieś rady czy sugestie, to piszcie.

Pozdro

[Kriter]

JA jestem z Tobą.
Daj i mi suba, z tym że ja punk rock. Nie mam siły już na propagowanie wiedzy o lejkowatej klatce.

https://www.youtube.com/user/kriterpu

[ostatni samuraj]

@Kriter dzięki stary!

Dałem suba, słuchałem przed chwilą kilka kawałków, powiem szczerze, że dobrze Ci to wychodzi.

Nie mam siły już na propagowanie wiedzy o lejkowatej klatce.

Pierwszy raz czytałem Twoje wypowiedzi wiele lat temu, i tak długo w tym wszystkim wytrwałeś. Także przejmuję schedę jeśli można to tak nazwać

[Kriter]

Tak...Z 10 lat już będzie tutaj. Zazwyczaj ludzie po operacji już tu nie zaglądają.
Masz jeszcze drugi kanał mój tutaj:

https://www.youtube.com/watch?v=TiJvHiITohU

Mam rozdzielone, ponieważ demo jest na kontrakcie z independent.

Czekam na Twoje filmy.

[Triel]

Ciekawe, będę obserwowała 

[ostatni samuraj]

Siemaneczko! Trochę było mi nie po drodze z tym kanałem hehe, ale wracam, lepiej późno niż wcale. Jak nie teraz to nigdy.

A więc tak - jednak nie chcę skupiać się na kanale bo to za dużo roboty z montażem itp, na którym średnio się znam, mam słaby sprzęt do obróbki, zwyczajnie nie mam czasu na szczypanie się z tym (sorry jeśli Was zawiodłem)

Robię bloga, będą zdjęcia, będą być może też filmy (ale jako dodatek do całości), zaraz kupuję domenę, stawiam stronę, na wieczór będzie gotowa.

Mam już 28 lat, nie jest to atut na pewno, ale dalsze zwlekanie z tematem raczej nie będzie działało na moją korzyść.

A swoją drogą być może będzie to ciekawe doświadczenie w leczenie nieoperacyjnym w tym wieku, zresztą o tym typie leczenie w sieci informacji jest jak kot napłakał.

Wszystko mam - miseczkę, ortezę, troszkę wiedzy i troszkę doświadczenia.

Wieczorem jak postawię stronę to umieszczę do niej linka tutaj.

Stay tuned

Edit: tak jak obiecałem - wklejam linka do strony - https://pectusexcavatum.pl - niebawem coś tam opublikuję. 

[ostatni samuraj]

O czym chcielibyście abym wspomniał na blogu? Co Was ciekawi?

[Karolina]

Dodaj zdjęcia swojej wady myślę że na początek opisz jak dotarłeś do tej metody którą teraz będzie stosował

[Domin]

Cześć
Przeglądam to forum od bardzo dawna (nawet wcześniej odkąd zarejestrowałem konto) ale nigdy nie udzielałem się.
Jestem w podobnym wieku do Ciebie - w listopadzie wybije 28 lat. Operacje mialem w wieku 15 lat metodą Ravitcha w Rabce Zdroju. Nie mialem mierzonej wady przed operacją. Tak na oko wydaje mi się, że mogłem mieć wadę około 2 - 3 cm. Po operacji wada troche powrociła i mam dołek lekko asymetryczny okolo 2 cm. W tym, że bardziej od efektu wizualnego ważniejsze jest zwalczenie uczucia dyskomfortu (ucisku) w klatce piersiowej, który pojawił się dopiero po operacji.
Byłem w tamtym roku u dr Orkiszewskich i wykonuję zestawy ćwiczeń, które od nich otrzymałem. Teraz przymierzam sie w końcu do kupna pompki, dlatego ciekawi mnie jak wygladają efekty u Ciebie. Najbardziej zastanawiający właśnie jest ta faktycznie niewielka ilość informacji o wyleczeniu tej wady samymi ćwiczeniami. Aczkolwiek w połączeniu z pompką i poprawą postawy ciała kto wie... Dla mnie ćwiczenia i tak są pomocne, ponieważ zmniejszają nieco to uczucie ucisku, także samo to jest dla mnie motywacją.
Jeszcze pytanie co to za orteza o której piszesz?
Pozdrawiam

[ostatni samuraj]

@karolina będzie na filmiku

@domin
orteza robiona na zamówienie w Poznaniu, wszystko dzieki współpracy z Panami Orkiszewskimi (nie chcę pisać doktorem, bo działa z synem w kooperacji ale chyba już o tym wspominałem), chodzi o to, że pierw rozluźniasz pompką klatkę ogólnie mówiac, a potem nosisz ortezę najdłużej jak się da, która powoduje nacisk na dolne łuki żebrowe i tym samym wypycha klatę. Ale nie chodzi o samo wypchnięcie, ale także o stabilizację tego ułożenia klatki / mostka. A żeby to się ustabilizowało to potrzeba czasu, wg mnie nawet nie wiemy jak długo gdyż każdy przypadek jest inny, każdy ma inny organizm, każdy jest w innej sytuacji chociażby na wiek.

Dzięki za komentarze, miło, że nikt po mnie nie  pojechał za niedotrzymywanie słowa, a obiecywałem, że zaczynam wszystko na konkretnie.

Nie znacie mnie ale prędzej umrę niż tego nie zrobię. Zmarnowałem już kilka lat na opierdalaniu się w moim mniemaniu. I pewnie dzięki temu kuracja potrwa długo dłużej, ale cieszy mnie to, że nawet gdy zakłądam pompkę (miseczkę) po roku nieużywania, to następuje maksymalne wypchnięcie mostka - mostek wychodzi poza linię piersiową, jest wręcz nienaturalnie wypchnięty.

Powróciłem do kuracji na początku grudnia, lecz nie systematycznie (ale nie zrażam się tym w stylu "ojejku dzień bez pompki, złamałem swoje słowo, teraz kuracja się nie powiedzie, nie udało mi się, przegrałem). Od tygodnia noszę ją codziennie około 30min. Klatka mocno rozluźniona.

Generalnie jestem w sytuacji gdy wiem 100% co muszę zrobić, nie ma takiej rzeczy żebym musiał się kogoś doradzać albo oszukiwać sam siebie, że czegoś nie wiem i muszę jeszcze liznąć jakiejś wiedzy aby osiągnąć swój cel. Do tego mam sprzęt, mam wszystko co potrzebuję.

Przygotowałem się do tego mentalnie, nie licze na motywację bo motywacja to stan emocjonalny, a emocje są ulotne. Będzie hardkorowo, wiem to.

Wróciłem do treningów, ćwiczę wszystko prócz klaty, z wyszczególnieniem partii na których najbardziej mi zalezy aby kuracja się powiodła.

Kręcę dla was filmy ale nie mogę ich jeszcze teraz zmontować bo mam za słabego kompa - jak dokupię RAMu to zobaczycie jak zaczynałem i jaki jest progress.

Pokaże Wam wszystkie ćwiczenia, które wykonuję na podstawie wiedzy którą zebrałem. Wg Panów Orkiszewskich ćwiczenia to fundament i nie ma opcji, żeby bez tego się powiodło.

A tak poza tym to mam 28 lat, a z rana na czczo ważę 67 kg, tyle to ważyłem ostatni raz w gimnazjum albo podstawówce. Zawsze byłem szczupły, ale teraz jestem tak wychudzony, że wszyscy mi o tym mówią. Dlaczego o tym mówię? Bo podczas kuracji im mniej tłuszczu tym lepiej. Kości dolnych łuków żebrowych ładnie mi wystają, także orteza powinna zrobić swoją robotę.

Pamiętajcie, nie jestem lekarzem ani wielkim znawcą, nie chcę nikogo wprowadzić w błąd, mówię to wszystko z własnego doświadczenia i obserwacji.

Pozdro dla tych co nie siedzą na dupie.

Stay tuned, peace