Witam wszystkich,
Poradziłem sobie z korekcją własnej klatki. I co ważne, to wcale nie jest takie trudne jak mogłoby się wydawać.
Moim osobistym sposobem na wyzbycie się złej opinii na temat klatki jest wykonywanie regularnych ćwiczeń. Pływanie, bieganie, trening siłowy (w tym kalistenika) to aktywności, które szczególnie pomagają w pozbyciu się niskiej samooceny. Kiedy najbardziej odczuwałem ten dyskomfort pływałem lub biegałem nawet 6 razy w tygodniu. To zawsze buduje własną pewność siebie. Każda forma aktywności pomaga w tym by nie przejmować się sobą, tylko skupić się na tym co naprawdę ważne. Chodzi przede wszystkim o zdrowie.
Z uwagi na moją wadę kiedyś nie biegałem na długich dystansach, obecnie przebiegnięcie 20 km lub 30 długości basenu to nie problem.
Bądź co bądź dziewczyny nie widzą nic złego w takiej wadzie, ważne, jak dla mnie jest to, by nie stawać się typowym smutasem.
Pozytywne spojrzenie na świat zawsze zwraca się, prędzej czy później.
