Po operacji, 6 dni .
1 dzień . <poniedziałek>
Wstaje, myje sie, zaraz przyjeżdza pielęgniarka, wio na sale itp itd.
Budze się. Ból potężny. Podobno krzyczałam, że boli i zaraz mnie morfiną zamknęli .
Prawie cały dzień spałam. Przebudzałam się jedynie. A jak sie przebudzalam i lekarz pytał jak tam podnosilam kciuk do góry , chociaż łzy mi leciały

2 dzień. <wtorek>
Tragedia. Ból ból ból. Morfina, kroplówki przeciwbólowe. Po tym troche lepiej, ale nadal boli . Dren to cos koszmarnego. Piecze, rwie. Każą mi siadać. podnosze sie z pomocą drabinek i pielęgniarki. Siedze moze 5s. dre jape ze mnie kur*a boli i klap na poduche. Noc. Kolejny koszmar. Ale tam jakos usnełam i spałam.
3 dzień. <środa>
Trochu lepiej, ale nadal ni siąść z bólu ni wstać. Morfina i leki przeciwbólowe w obiegu.
Noc już gorsza. Budziłam sie z bólem, pielęgniarki dawały mi koplowki z ketonalem.
4 dzień. <czwartek>
Uff. Dziś zdejmują mi dren . NARESZCIE !
Zdjęli. Fajnie. Koniec męczarni z tym dziadostwem. Jak to ja ją nazawałam "brutalna jędza" (chodziło mi o pielęgiarke,ale oczywiscie nie mowilam tak na nia w jej obecnosci ;P) jakąś godzinke po wyjeciu drenu kazała mi chodzic juz ! I kurde na siłe, jak ja nawet siadac nie siadalam. Dobra siadam, ok nie boli tak bardzo. Wstaje. Hmm... No troche boli ale da sie wytrzymac.

Już odstawili mnie od morfiny, jade na samych lekach przeciwbólowych !
Noc. Troche wkurzająca . Bolało i już mnie wkurzało to spanie wciąż na plecach w jednej pozycji . Szwy ciągną.
5 dzień <piątek>
haha ! Oj no łykam ketonal jeszcze , ale ból do wytrzymania i chodze, latam po szpitalu, jest dobrze.

Noc. Grrrr. Budze sie, nie moge spać, juz po prostu nie moge wytrzymać. Ale dobra, usnęłam.
6 dzień <sobota - dzis >
Jest dobrze. Łykam co jakis czas jeszcze ketonal, boleć no wiadomo ze jeszcze troche boli, ale to bardziej szwy po tym drenie i troche po plycie bolą niż ta płyta we mnie. -,- Chodze i wgle. A. Mieli mnie wypuscic moze dzis do domu, ale zalezalo by to od zdjęcia RTG. Dupa. Coś tam jeszcze mam nie do konca rozprężone płuco i mam dmuchać w butelke z wodą przez taką rurke . W poniedziałek wychodze, jezeli fota RTG wyjdzie lepiej albo tak samo. Jak gorzej to nie wiem.

Nie chce znowu drenuuu !!! ;(;(;(
No nic. Siedze i zdycham z nudów powoli.
A no i klatka super.

Serio, jest prawie idealnie prosta. Z efektu jestem MEGA zadowolona.
Męczy mnie jednak to, że podobno przez te 2 lata, co bede miala w sobie płytke, nie moge ani zawodowo tańczyć ani jeżdzić na rolkach, ani na łyżwach ;( A to jest to co najbardziej kocham.

Nie wiem no...
Kolejna strrrraszna noc przede mną.