nastepny kurwa ..
mozg sobie zoperuj a nie klate, na lepsze Ci wyjdzie :/
a ty członka kolego ;-)
MODERATORZE skoro tak cenzurujesz watki to czemu takich debilnych komentarzy nie usuwasz ?
a co do mnie nussa mialem w koncu 22.03.10 po weekandzie
22 - poniedzialek . 8:30 operacja ----> budze sie pytam jaki efekt pielegniarek i mowia ze piekny i rzeczywiscie klata idelna pływacka.
22 i 23 ciezkie 2 dni
24 sroda juz w miare ok
25 w pełni lajt . robia RTG - okazuje sie ze dosc mocna obustronna odma. chociaz jej nie odczuwalem niemal wcale - niemal normalnie chodzilem tylko troche bardziej sie meczylem ale myslano ze to u mnie jak u kazdego innego normalne po operacji.
kazali 25 czyli czwartek i 26 piatek cwiczyc na maxa dmuchanie butelki i dmuchanie balonow. Tak mocno i tyle chyba nikt jeszcze nie cwiczyl.
27 sobota robia RTG - nawet 0.1 mm nie pomoglo ...
Jest decyzja lekarza na dyżurze o zalozeniu drenu u gory klatki zeby to powietrze z gory klatki [ktorego nie powinno byc gdyz blokuje pluca i nie pozwala im sie ''rozprezyc''] jednak konsutluje ją z moim glownym lekarzem i ten każe czekac do poniedzialku
zebym jeszcze wiecej cwiczyl [moze mi nie wierzyli ze tyle naciskałem] poniewaz ''nie takie odmy udawalo sie usunac cwiczeniami bez drenowania''.
sobota niedziela cwiczenia tez mocne ale juz mniejszy zapal bo wiem ze na mnie nie dzialaja. ale i tak naciskam zdrowo.
29 marca poniedzialek - RTG wynik : ruszylo sie mega minimalnie ale przybylo troche plynu u gory.
Doktor zaklada dren. BÓL 9.5/10 najwiekszy w moim zyciu tak 3 serie po 4 sekundy. bylem na znieczulaczach i morfinie i i tak nic nie dalo. 2 dni po operacji mniej bolaly [mimo ze ja nie mialem znieczulenia ogolnego w kregoslup jak 95 % pacjentow]
30 wtorek lajtowo, pojawia sie goraczka 38,4 szybko zbita przeciwlekiem - najprawdopodobniej od tego drenu bo to jednak dziura robiona na sile na zywca do samych pluc.
31 sroda - wieczorem dren zaciskany kleszczami i tam jakimis smiesznymi plastrami jak w ''daleko od noszy'' i ide na RTG zeby zobaczyc czy jest postep z rozprezaniem sie pluc.
Wynik ; JEST. 50 % wiec brakuje juz tylko 2 cm. ja zamrtwiony dotory mowia ze OK. no niech bedzie ... ufam im.
Ale podpinaja mnie jeszcze na noc.
Czwartek ok 13:30 zdejmuja mi dren - ból 2/10.
Piatek. RTG zeby zobaczyc koncowy rezultat i puscic do domu.
Po wolaja na USG. wtf ? No to ide. Badaja mnie mili ludzie [jak 95% kadry w Poznaniu] i sie okazuje 53 mm plynu w oplocnej z prawej str w jakims zakolu i 40 ilest tam mm z lewej.
to brzmi jak wyrok.
Dr Pawlak idzie do ordynatora z nim sie konsultowac [mega spec- czlowiek sedziwy widac ze ma z dobre 40 lat praktyki]
Wynik - wypuszczamy.
Rozmawiam z dr Pawlakiem , pozniej z Ordynatorem.
Mowia ze ten wysiek i plyn sie bardzo czesto zdarza powinien sam sie wchlonac. a odma jest juz mala.
Dziekuje im i żegnam sie do srody. Bo moj stan nie jest BD . sam bym sobie go ocenil na DST
Dlatego nastepna konsultacja i badania nie za 30 dni tylko za 5-6 dni.
Zegnam sie - do zobaczenia do zobaczenia i tyle.
Dluga podroz do domu - bez problemow bez bolu
A WYNIK OPERACJI KLATKI ? FANTASTYCZNY - pozniej wkleje zdjecia.
pzdr
edit po 2 tygodniach bo zapomnialem dokonczycPo swietach przyjechalem na konsultacje.
Zrobiono mi RTG i USG.
Dr. mowi ze pluca sie rozprezyly czyli odmy juz nie ma a ilosc plynu sie zmniejsza. z tego 53mm do 33mm spadla.
Jest zadowolony chce mnie puszczac do domu.
Moja matka tak srednio zadwolona, bo jednak troche ciezko bylo przez te 5 dni, meczyla mnie goraczka w dzien co jakis czas.
Dr. skonsultowal sie z Ordynatorem i stwierdzili ze faktycznie nie powinno jej byc, ale jest widoczna poprawa.
Zdecydowali ze mam isc jeszcze na badanie krwi na dół. Jezeli krew jest czysta bez zadnych odczynow zapalnych jakie mialem wczesniej to na prawde nie ma co trzymac tylko ide do domu bo jest poprawa.
Jesli w krwi cos sie dzieje. to zostaje.
Wyszlo ze mam duzo za duzo jeszcze leukocytow. czyli zostalem na obserwacje.
W szpitalu bylem kolejne 6 dni.
Pierwsze 2 dni nic mi nie robiono. 1szego dnia mialem jeszcze dwa razy gorączke.
Drugiego dnia mialem goraczke tylko raz.
Trzeciego dnia juz nie mialem goraczki ani razu. Dali mi pierwszy raz tabletke - jak sie okazalo lek osłonowy na żołądek.
Czwartego dnia wprowadzono mi lek sterydowy w malej dawce - jak mnie poinformowano ma on wpspomoc i przyspieszyc wchlanianie sie tego plynu w oplucnej.
Piaty i szósty dzien bez zmian. Przyjmowalem lek oslonowy i ten lek sterydowy.
Szóstego dnia zrobiono mi tylko krew - podobno duza poprawa wynikow.
I puszczono do domu bez badania usg. Wiec tak na prawde nie wiadomo jaki byl skutek
tych lekow sterydowych na przyspieszenie wchlaniania.
Czy stan plynow z 53mm przez 33mm spadl dalej , albo i do zera czy moze sie juz nie ruszyl albo wrecz zwiekszyl.
Nie wiem troche to dziwne. Mam przepisane jeszcze leki na tydzien. Wstepnie planuje po wybraniu lekow samemu udac sie na usg tych przestrzeni opłucnowych.