Hmm jeśli chodzi o personel to również miałem podobne odczucia, niektóre pielegniarki to osoby, które należałoby potraktować wg zasady: "zjebać jak psa i pasuje" w praktyce wygląda to niestety tak, że my- pacjenci prosimy o lek przeciwbólowy, pielęgniarka robi łaskę i nas opieprza, korzystając z niemocy pooperacyjnej że się tak wyrażę, w moim przypadku wstawił się za mną dziadek z pokoju, ponadto gdy byłem już "zdrowszy" to sobie nie dałem Pozdrawiam.
Jak masz wadę bardziej dużą niż średnią to wybór metody jest dobry, pierwszy raz słyszę żeby był szpital w Sosnowcu...Ja byłem w Poznaniu, chociaż daleko to polecam każdemu.