Dokładnie 75 dni po operacji zaniosłem płytkę na najwyższy szczyt w Polsce.
Nie zakładam tego wątku po to, żeby się chwalić, tylko dlatego, żeby pokazać, że nawet po takiej operacji, a co ważniejsze w dosyć krótkim czasie po niej można spełniać swoje marzenia.
Droga na szczyt kosztowała wiele sił (nie wygodne łańcuchy, kominki w których trzeba było sie podciągać, klamry, a także łachy śniegu z których można było spaść), do tego jeszcze upał. Wola zdobycia tego szczytu jest wstanie pokonać każdy ból i strach.
http://img366.imageshack.us/img366/5285/p1090363qh5.jpgZachęcam do komentowania
